Pamiętacie mój wpis na FB gdzie pisałam, że wracając z wakacji zajechaliśmy do Lidla kupić pieczywo, a wyszłam ze sklepu z arbuzem? Wtedy mój mąż powiedział, że mam go sobie przytaszczyć do domu sama i na dokładkę będę go jeść na śniadanie, obiad i kolację. Czytaj więcej…